Tak wiem.. tak poddałam się, poddałam sie dokładnie 27.05..Nie będe podawała powodu ponieważ to zbyt osobiste, ale teraz bardzo żałuje, po takim przejściu mogłam coś osiągnać.
Nie było mnie tu całe wakacje, bo jak to we wakacje przynajmniej u mnie, rzadko miałam czas żeby wejśc na internet.
Ale przemyślałam sobie wszystko i stwierdziłam, że zacznę od początku. Tak chyba będzie najlepiej, bo chcę wkońcu osiagnać cel który sobie postawiłam. Nie wiem jak to się stało ale przez ten cały okres (3 miesiące) z 63 zrobiło się 60. Zostało mi 7kg.
Więc do roboty!:)