Hej hej kochni ;**
postaram się minimum dwa razy dziennie dodawać notkę z opismi
ale nie wiem czy mi się to uda więc się nie gniewajcie się na mnie ;**
to teraz pare opisów dla Was <3
Jedni piją, bo jest im kurwa ciężko, inni chcą się czuć lekko, wiec jarają zielsko./Młody M
Jest nowy dzień. Zapomnijmy o tym, co działo się tego felernego dnia niedzielnego. Od tej chwili tworzę nową historię.
Jeżeli coś idzie nie tak, zmień taktykę. Staw czoła niemożliwemu, nie poddawaj się. W życiu już tak jest, są wzloty i upadki, ale trzeba umieć się podnieść i walczyć o swoje szczęście.
To, że czasami przeklinam, palę i robię inne niestosowne rzeczy nie oznacza, że jestem złą dziewczyną. Ja po prostu dzięki temu wyrzucam z siebie emocje minionych miesięcy.
Daj mi wódkę i 5 minut. Opowiem Ci, ile ludzi zdążyło mnie opuścić.
Napijemy się? Ponoć wtedy ludzie są najbardziej prawdziwi. A jak widać Tobie tego bardzo brakuje.
Nie jestem idealna. Lubię palić, przeklinać, chodzić zakazanymi drogami, za dużo wypić i kochać idiotów.
Mnie bardzo buduje, gdy widzę w księgarniach, że młodzież siedzi sobie na jakimś plecaku, na ziemi, pod regałami. I czyta książki, bo nie ma na nie pieniędzy. I być może siedzi tam także dlatego, że ma nadzieję na spotkanie kogoś, kto też będzie tak siedział z książką, i okaże się, że to jest właśnie ta druga połówka jabłka. I potem będą opowiadać wnukom, że miłość swojego życia spotkali w księgarni.
Zastanawia mnie fakt, co ludzi skacząc z budynków, mostów, wieżowców czują gdy spadają. Czy czują ulgę? Lęk? Przerażenie? Czy też wolność? Co widzą tuż przed samym zetknięciem z ziemią? Czy faktycznie tak jak w krążącej plotce widzi się całe swoje życie, te ważniejsze momenty czy po prostu nicość? Jakie to jest uczucie kiedy spadasz i wiesz, że to już koniec Twojej męki, cierpienia. Czy ludzie, którzy skaczą naprawdę chcą się zabić?
MIŁEGO DNIA MIŚKI