Ostatnio zwałowo:)
Większość czasu spędzam na mieszaniu stylu skate z hippi:)
Rezultaty niezłe:)
Powtarza się historia,tylko czegoś mi już brak.
Ale nie odwarzę się powiedzieć koniec.
Jest jakieś słowo,które pomaga mi żyć...
Muszę go odnależć...
Gitara,deska,przyjaciele,gitara,deska,przyjaciele...
To prognoza na nastepne dni:*
Znowu przeczytałam list od Ciebie i znów poczułam ukłucie w sercu.
Pomyślałam po co to robię?
Zastanawiam się nad powiedzeniem przyjaciołom o tym blogu...:)