Z Justyną :***

A więc pomęczę Was starociami, bo nowych nie mam. Fot z Justyną robione dawno, chyba na ognisku. W końcu zaczęły się upragnione ferie. Już w ostanich dniach miałam dośc szkoły, ciągle jakieś kartkówki, sprawdziany, odpowiedzi..

Strasznie dawno tu nie byłam i nie będę już tu tak często zaglądać. U mnie.. hm... Co u mnie.? Teraz jest już wszytko ok.

   Było nie za dobrze, ale już się nauczyłam z tym żyć. Mówi się trudno, żyje się dalej. Nie będę się przejmować takim czymś. Twoja wola, tak wybrałeś, więc tak będzie. Nic juz nie zmienisz. I obiecuję, że już więcej nie dam się tak oszukać i wierzyć w każde słowa wypowiedziane z Twoich ust, które okazały się puste. A ty też się dobrze zastanów, czego Ty w ogóle chcesz i oczekujesz od innych.? Wyszły Ci te nieprzemyślane decyzje. Dla mnie jesteś nikim, po co mi taki ktoś jak ty skoro sam nie wie, czego chce, nie ma uczuć. Nie powiem, bo jeszcze Cię trochę lubię i niech tak zostanie, nie chce nic zmieniać. Ale to, co zrobiłeś jest nie wybaczalne. Jeden głupi nieprzemyślany wybryk przynosi same straty, więc nie wiem czy Ci było warto to robić. No ale to Twoja sprawa. Widocznie wolałeś to zrobić niż być dalej ze mną. Przecież dla Ciebie nigdy nic nie znaczyłam, byłam tylko pustą "dziwką", więc to żadna starta. Najlepsze jest to, że nawet nie spłynęła mi ani jedna łza po policzku, bo nie byłeś ich wart. Dziś ciężko mi uwierzyć, jak mogłam być taką idiotką, że pozwoliłam Ci przeniknąć do mojego serca. Że pozwoliłam Ci zawładnąć całym moim życiem. Dziś ciężko mi uwierzyć, że to Twoje oczy były dla mnie otaczającym światem. I wiedz, że ciężko mi uwierzyć, że ktoś taki jak Ty był powodem moich łez wylewanych codziennie w poduszkę. Żałuję, że oddałam Ci serce - teraz chcę je odzyskać. Żałuję, że straciłam tyle czasu wciąż myśląc o Tobie. Tyle mnie ominęło i tyle ludzi odtrąciłam. Dziś żałuję, cholernie żałuję, że Cię szczerze pokochałam... Teraz Cię szczerze nienawidzę. Czuję, że swoim egoizmem wyleczyłeś mnie z samego siebie. Ostatni raz mam Ci coś do powiedzenia - uprzejme SPIERDALAJ.   Ale i tak podziwiam Cię za to, że się przyznałeś, nie ważne, po jakim czasie, ale powiedziałeś. Zastanów się nad sobą!! To tyle, co mam Ci do powiedzenia.

A TY droga  "królowo" uważaj na to, co mówisz. Nie nie ręczę za siebie i chyba nie tylko ja. Myślisz, że tym swoim idiotycznym uśmieszkiem załatwisz całą sprawę. To się mylisz. Zaczynasz już mnie wkurzać. I te Twoje wtrącanie się w każdą sprawę, która nie dotyczy Ciebie. Po co to wszystko? Zastanów się na sobą i nad tym, co robisz i mówisz.  

_______________________________________________________________________________

nienawidzę cię za to, że codziennie trzymając mnie za rękę powtarzałeś: nigdy cię nie opuszczę. więc gdzie jesteś, pytam się, gdzie jesteś do cholery?