" Czeka Cię piekło, ja w swoim jestem odkąd. Mimo słońca ulice zaczęły moknąć. Zabiorę Cię tam złotko, pójdziemy prosto tak. A twoje oczy to już nie moje okno na świat. Gdyby nie to, zniknąłby mi wreszcie z oczu płacz. A z ust: "Kurwa mać, kurwa mać, i kurwa mać! "