łożesz

Chodzi mi po głowie,

że wrzesień już w połowie!

Już uczniaki do szkoły gnają

a studenci jeszcze nic nie przyswajają!

Trudne to życie, 

rzekł ktoś dziś skrycie!

Starość nie radość krzyczą

a inni z tego powodu ryczą!

Tak! Nuda! Nuda! Nuda!

Przydałaby się tylko wóda!

Chodźmy w krzaczory,

roztwońmy pieniędzory...

Wieczór ciemny wcześnie,

ktoś zjada wtedy czereśnie!

Szukamy w całym dziury!

Bo z nudy świat bury!

Po nocach alkohol i tańce,

zastają nas rańce jak popaprańce

Kochani, drodzy mili!

Obyście się na tym nie sparzyli!

Czas na otrząśnięcie powolne,

aby nie musiały nas budzić ogórki małosolne!

Nadal mam miejsca wiele!

A wersów - ile ludzi w kościele!

Czas więc pozmyślać nieco trochę jeszcze,

aby zniknęły tych oburzonych dreszcze!

Dwa tygodnie! Aż tyle czasu,

a myśleć o nich to jak dotknąć kwasu!

Zmarnowane chwile, chwile relaksu,

Zmarnowane pieniądze na kawę ze Starbucksu!

Zmarnowani ludzie w zmarnowanym świecie!

A ile ich jest? Tego nie wiecie!

Jeżeli dalej czytasz, czytelniku cudny,

to nie dziw się że ten wiersz jest nudny!

Ot nie ma wnim żadnej pointy,

nie pisał go poeta przeklęty,

nie ma on sensu ni krztynki,

został napisany do zabicia nudzinki!

Nie wiadomo po cóż dalej treści,

A liter wiele się jeszcze pomieści,

skoro nie ma celu w tym całym pisaniu,

ani nie było by w takim gadaniu...

Nie był planowany ten tutaj ciąg zdań,

Nie miało tu być niczego dla pań,

Nie miało tu być niczego dobrego,

ot coś zupełnie bezsensownego.

Jakoże nuda już lekko zaspokojona,

Czas wreszcie przejrzeć co się spisało,

cóż pod palcami się wcisnęło, cóż wytypowało,

Cóż żem uczynił ku mózgowi Twemu?

CZy może to Ty zrobiłeś to mojemu?

Niebieskie krokodyle by wiedziały o tym,

Gdzie storczyk na drzewie ma swój hipokotyl,

Gdzie znajduje się komórka pnia,

co robi milion innych za nocy i dnia

Mógłbym pisać o żabkach a może i pieskach,

albo je rysować na Wschodnich Kreskach!

Ale teraz nie szukam już więcej miłości do ojczyzny,

ja teraz szukam porwanej bielizny!

Któż uprowadził majtasy szare!

Ten ktoś zasłużył na najgorszą karę!

Nadal jest miejsce, nadal procenty!

Więc dalej będę pisał jak pierdolnięty!

Suchy dół pełen zębów wybitych!

Może brakuje mi znowu popity?

Źle się dzieje w głowie tego pana,

co będzie siedział nad pracą do rana!

Przykre jest patrzeć na stado zajęcy,

jak się marnuje potencjał książęcy!

Dobra, kończę już, wstydu oszczędzam,

nie wiem po co to pisałem, ale jest super,

nie nie jestem pijany ani naćpany,

na ćpany... nać pany... naćpanny!

nać panna! Waćpanna! czeka na panią WANNA

Do you wanna? Do you Wanna make love today? Oh don't you wanna make lovee to meeee ? tiru riru tiririu 

I wanna dance with somebody dance dance daaaaaanceeeee

Is It just madneeeeeeesssssss? mamamamam mad mad mad mamamaamam mad mad mad

mózg 

z g u 

       b i ł 

             mi 

                   s i ę 

W PRANIU!

ŁA ŁA ŁĄ !

_____

Wyobraźcie sobie co czułem na języku polskim.... Tak, własnie tak dla mnie były pisane wiersze :D. Dziękuje, że już nie mam tego przedmiotu! :D