Megawyraźne (prawie jak megakariocyt - tak, uczę się fizjologii o.O) zdjęcie z Juwenaliów. A że mój telefon w jakości najlepszej swojej nie może przybliżać, zdjęcie owo ukazuje bliskość sceny do moich oczu obojga! Jakoże styl mój na lekko biblijny zszedł był, czas takoże nadszedł by mówić poważnie !
Juwe Juwe tralalala. Po dwóch dniach stwierdzam że HEY przebił wszyskto (mówię odwóch pierwszych dniach), chociaż EastWeści (zdj) również byli świetni. Jednak ta dziwna magia! Pani nieruszająca się prawie mówiąca po raz kolejny o dźwigozaurusach (dwa lata... o kurwa o.O DWA?! lata temu też o tym mówiła... dwa lata... dwa?! ej to niemożliwe. :O), "Ojejku jesteście cudowni" oraz piosenki które nie są mocno żwawe jednak jakoś porywają! Są artyści którzy jakoś usypiają (tak tak, mówię o Czesiu, na którym było nudno, chociaż wykonania był dobre - więc o co kaman? mozę to ludzie, nie artyści wpływają na atmosfere) a są artyści którzy nawet najwolniejszymi piosenkami tego nie zrobią!
Naczytam się tych waszych wpisów fotoblogowych i pisze znwou dziwnymi skrótami, urwanymi myślami (no to akurat dlam nie charakterysytczne). Dobrze że nie piszę po zdaniu ! hejże hej!
Radość: KONIEC MATMY, koniec szybkich fiutów, koniec pi-walju, koniec pętel, koniec marudzenia, koniec ziemniaków, koniec hiszpanów, koniec holendrów, koniec testów! Ufff (na ten rok, zobaczymy jak kolejne xP Pablito jeszcze się niestety objawi)!
Koniec biofizyni! Koniec angielskiego (na ten rok )! Koniec wfu (chociaż tu nie bło nic zuego xD)...
KONIEC- i wszystko idzie jakoś normalnym tempem, żadnych przyspieszeń! Dobrze! Chociaż zastanawiając się "kończę pierwszy rok" to już brzmi źle.
Sam nie wiem o co mi chodziło w tym wpisie.
Trurururruru powodzenia w życiu