W końcu po kolejnych tygodniach wlotów i upadków ( głównie upadków ) udało mi się podnieść. Dzisiaj pierwszy raz od dawna ćwiczyłam i to nie tak od niechcenia, byle jak, tylko włożyłam w to całe serce. Dawno nie czułam się tak dobrze. Moje samopoczucie od razu jest lepsze, pomimo tego że odstawiłam leki od psychiatry. Nawet krótki trening działa cuda. Po dzisiejszych 20 minutach ( bo więcej nie dałam niestety rady ) treningu zrozumiałam, ze warto znaleźć czas tylko dla siebie.
Czuje, że to przełomowy dzień. Trzymajcie za mnie kciuki!!