Dziś dzień 1 powrotu do normalności. Nie udało się tak jak planowałam ale patrząc na poprzednie dni było nie było aż takiego koszmaru. Dziwne ze zawsze idzie dobrze do 17-18 a potem wszystko nagle się wali.
Śniadanie: łosoś, surówka coleslaw
2 śniadanie: twarożek grani
Obiad: dwie skibki chleba razowego z masłem orzechowym i połowa banana
Podwieczorek: mała paczuszka orzeszków w karmelu (167kcal) , 2 ciasteczka owsiane (382kcal) , jogurt pitny
Kolacja: trzy skibki chleba z miodem