Trochę się u mnie działo przez ten czas co mnie tu nie było. Może inaczej, się wydarzyło, a potem to już tylko nuda. Powiedzmy, że sam sobie jestem winny, no ale wszystko ma swoje wady i zalety. W każdym razie, kilka dni w szpitalu i noga w szynie, to tak od jakiegoś miecha, no i jeszcze przez najbliższe dwa tygodnie. Co się okazało, po ściągnięciu szyny dalej nie będę potrafił stanąć na tej nodze, więc omijają mnie kolejne planowane od dawna biby/koncerty/wyjazdy/festiwale, bo o kulach, to mi się nie uśmiecha w góry n.p. jechać :P. Mam nadzieję nadrobić sobie w lipcu na Summerjamie, więc jeśli ktoś rozważa lub już wie na bank, że pojedzie, niech daje znać, jak coś to mam już wielką 2 osobową ekipę(liczy się jakość, nie ilość), co do której w sumie nie mam pewności, bo okazało się, ze Damian Marley gra na Openerze(w związku z tym może mi się ekipa pomniejszyć... :P), dla mnie, to jednoznaczny sygnał, ze trzeba odkładać pieniądze i mykać z początkiem lipca za naszą zachodnią granicę. W skrócie - pierdolę Openera, jadę na koncerciwo do Niemiec, za te same pieniądze co w Gdyni zobaczę trzech interesujących mnie wykonawców (Damian, Mtisyachu i Gorillaz), w Koln zobaczę ze 20, jak nie lepiej. Czytajta i jarajta się:
Blumentopf
Danakil & General Levy
Dellé
Don Carlos & Dub Vision
Fantan Mojah
Gentleman & The Evolution
Gil Scott Heron
Inner Circle
Jamaram
LaBrassBanda
Max Herre
Midnite
Miss Platnum
Morodo
Mr. Vegas & Thugz Band
Nas & Damian "Jr. Gong" Marley
Nneka
Ohrbooten
Queen Ifrica
Rootz Underground
Smoke
Sinsemilia
SOJA
Tony Rebel
Toots and the Maytals
Ogólnie, spodziewałem się Damiana na Reggaelandzie i od tego zależał mój wyjazd na Summerjam, wtedy SOJA i Gentlemana zobaczyłbym w Wawie pod koniec kwietnia, a Koln olał, za tą kasę zaliczyłbym Płock,Woodstock i jak by dobrze poszło to może jeszcze by trochę do Bielawy zostało, No, w każdym razie w lipcu zapowiada się wielka muzyczna uczta, decydujcie się i jedziemy;-). Ja po świętach zaczynam zaciskać pasa, mam nadzieję, że mimo mej rozrzutności, jakoś dam radę ustukać siano do lipca. Coś jeszcze? Chyba nic, jaram się Summerjamem i umieram z nudów, czeka mnie jeszcze kolejny miesiąc kiszenia w domu.
;-)