osiemdziesiąt osiem.

tak wyszłam na tym zdjęciu jak pies.  w koncu jestem psem latającym na uszach.

 
są wakajce, a zamiast iść na miasto z Karoliną i Kasią muszę siedzieć w domu, nie lubię być chora w wakacje. cały dzień przed komputerem i telewizją, nic konkretnego.  może zaraz poczytam tą książkę, zaczęłam  i jakoś nie konczę , a zostały mi jeszcze trzy pomijając tą zaczętą. w środę do domu , w sumie się cieszę, mama ma nie wygodne łóżko dla mnie ;c zrobiła to zapewne specjalnie ;o  w Białogardzie mam pełno spraw do załatwienia związanych z kontem, pakowaniem, książkami i całym zabieganiem w związku z Poznaniem . cieszę się, że tam jadę. kocham to miasto <3 . ale nie lubię pożegnań, rozłąki, tęsknoty, płaczu, smutku, rozstań. ale dam radę, będę silna, już tyle było takich chwil, zawsze dawałam radę, telefony są, komputer jest , więc kontakt będzie !   generalnie to ja nie wiem co mam robić, jestem głodna , ale nie moge nic przegryżć -,-

stwierdzam, że wkurwia mnie moja szkoła, bo do tej pory nie ma podręczników w internecie , a chciałabym tak łaskawie już je kupić, żeby mieć spokój. ale co tam, przecież po co mi książki ;o
muszę zrobić porządek w szafie, tyle ciuchów do oddania i trzeba pojechac po nowe jakieś takie bananowe xd babka w sklepie mnie rozwala ;

- Są lay's strong?
-Tak.
-A jest szczypiorek?
-Mówimy o chips'ach ?
....

nie skomentuję . aktualnie oglądam powtórki jakiś programow, aktualnie lecib "Bitwa na głosy"
mama robi jedzenie, może coś zjem o.o potem w końcu poczytam i spędzę cały dzien na zamulaniu dupy . ale cóż, ktoś musi . Maciej dzisiaj wyjeżdża z rodzicami, super świetnie/
zobaczymy sie najszybciej w niedzielę ;o a od poniedziałku zaczynamy próbować nagrywać video blogi. hahahahhaha już to widzę, jak to będzie wyglądać xd

zrobimy z niego pseudo Dembskiego . a ja ? ja się nie nadaje na takie coś, ale spróbujemy.
dobra juz zaczynam pisać od rzeczy , spadam robić coś bardziej konkretnego.
papa : **