znalazłam swój staary pamiętnik tak więc przypomniały mi się dziiiiwne chwile. wracanie późnym wieczorem w lato do domu , hah taaak.
ale od początki. początki 4 klasy , hah . pamiętam to jakby to było wczoraaaj . jezuu , pamiętam nasze nowe osoby w tamtej klasie. :D nie będę mówiła ani nazwisk ani imion , będę używała inicjałów. Mądrzy powinni się domyśleć. no to doszli do nasz N.P , P.R , D.M i taka tam dziewczyna A.G . no . pamiętam te moje "zakochania " lol. pamiętam pewnego razu wracam do domu a tam K.K z P.R wracają do domu. Mieszkałam koło nich więc była ta sama droga. Szłam niepamiętam z kim , wiem że za nimi. Byłaam bardzo zakochana w P.R . hahahaha ;d odwrócili się.
-CEBULA !
-CO ?
- WIEMY ŻE SIĘ BUJASZ W N.P
zaśmiałam się i powiedziałam że to nieprawda. potem powiedziałam do osoby która szła ze mną że on nie wie co mówi . że ja kocham tylko P.R a nie jakiegoś N.P ;D chociaż N.P również był niczego sobie , pamiętam też tam na początku się nim jarałam ,ale to szybko minęło.
Pamiętam . W domu rzucenie plecaka , potem biblioteka. :D taaaa . a gdy tylko zobaczyłam go serce mi stawaaało :D potem z A.S poszłyśmy ich śledziś < tak tak głupie > jej miłością był A.Z ..tak się składało że on doszedł właśnie do ich klasy i kolegował się z P.R . no i ogólnie zobaczyliśmy ich jak skakali z daszków klatkowych . taaaaaa . potem nas zawołali , podjarka że jesteśmy z nimi. potem dzwonienie demofonami z nimi i uciekanie. To były nasze pierwsze " przestępstwa " . Potem dowiedziałam się jeszcze ważniejszej rzeczy , której tutaj niestety nie mogę zdradzić , bo do dziś obiecałam że nikomu tego nie powiem. Potem zaczeliśmy łazić na tory , potem zaczeliśmy być jakąś tam paczką i również chodziłam z nim . WTF , teraz tak o tym myśle. Potem wprowadzenie się B.B do LW . no to pozdro. Zmieniłam środowisko , nie przyjaźniłam się tak z osobami z któymi wcześniej gadałam i wgl. Ogólnie uważaliśmy się za dobrych kolegów wtedy. Ta pamiętam.
- Ona ma patologie w domu nie chodź z nią
-Właśńie . lepiej chodź z cebulą
-dobra
nie dojrzałam jeszcze wtedy do takiego związku. chodzenie za rękę uważałam za obciach , całowanie za nieznaną mi rzecz i obrzydlistwo. pamiętam
-chcesz buziaka
-nie
hah . albo chodzenie do klatek i przesiadywanie tam do 20.
- odprowadzić cię
-nie
dobraaaaa :D szczerze to ja wtedy do B.Bnic nie czułam chciałam po prostu zrobić na złość dla A.S . potem z nim zerwałam , powody już tam kiedyś pisałam na fbl. ogólnie przez A.S . potem ona z nim była , powiedziałam dl aB.B że to ona chciała żebym z nim zerwała. miał to w dupie. potem ja zmieniłam szkołe , miejsce zamieszkania i nasze wszelkie kontakty się urwały. Przyjeżdżając do LW było świenie. ; * pamiętam ten jego głos , zakochanie się w nim od nowa. hahaha . B.B jeezu : D dobra ogólnie rzecz mówiąc teraz to ja się nie moge od niego odczepiić , on codziennie kocha inną dziewczyne. A co tam u reszty moich znajomych ? nie wiem. po prostu nie wiem. Do niektóych nie mam odwagi napisać , z niektórymi ogólnie utrzymuje kontakt , a np. z takim A.Z ? ja nawet nie wiem czy on jeszcze żyje czy nie . bez kitu.
dobra tozżaliłam się trochę. Ogólnie czekałam na wuama. ale niestety go nie mam . Trudno przeżyje.
DOBRA SIEMA.
pierwsza zasada życia : nie przywiązuj sie do rzeczy , miejsc i ludzi .