A więc jedziemy, a raczej lecimy, co będzie to będzie, mam nadzieje, że wrócimy cali i szczęśliwi z przygody życia. Lot około 23. Trzymajcie kciuki ludzie. Gdyby jednak poszło nie po mojej myśli, dziękuję i przepraszam za wszystko. Jestem najszcześliwszą osobą na Ziemi mając Karola i przyjaciół którzy są i pomagają mi na każdym kroku. Kocham Was i będę tęsknić, oby szybko minął ten czas, tyle kilometrów stąd..
KOCHAM