Przywitałam się w poście wcześniej, więc już nie widzę takiej potrzeby. Mam dość świąt.. Tego, że nie każdy może wyjść z domu. Umila mi je za to moja ukochana Nirvana<3 Trzyma mnie przy życiu.
Dzisiaj, jak to w drugi dzień świąt wszyszko zamknięte, chociaż Mc otwarty. Jej! Byśliśmy w kinie, nie polecam ''Gambit czyli jak ograć króla''. Kokos, nigdy więcej nie wybiera filmu, NO WAY. Później - no tak poszliśmy do Mc, a gdzie by indziej. Trochę się pośmiałam i ruszyłam do domu. Nienawidzę tej dziesięcio minutowej podróży.
Myślę nad tym co w tym roku się przydarzyło i cieszę się, że ten cudowny rok się kończy. Można wyczuć w poprzednim zdaniu nutkę ironii..
Tak bardzo chcę jutro, zobaczyć mojego chłopaka! Powkurzać go, przytulić. Jedna osoba, a daje tyle szczęścia<3
formspring / statigr.am / blogger / fb