Zdjęcie z grudnia.
Dzisiaj przetrwałam głodówkę jakimś cudem. Były w mojej głowie to straszne pomysły żeby iść do sklepu i kupić 100 kilo żarcia, ale dałam radę.
Od jutra postanowiłam wprowadzić 3 małe posiłki dziennie. Mam nadzieję, że dobrze na tym wyjdę.
Zimno jak chuj!