Zobaczył ją tak bardzo blisko. Tak naturalnie przepiękną. I zapamiętał kolor, wszystko. Już zakochany był, zakochany był! Na jego oczach było olśnienie. Kolory, barwy i jej odcienie. I jeszcze ta obietnica dana. Szarawy świat odejdzie szybko, poleci z nieba kolorowy pył. Powoli wiatrem spadał nisko. Zaczarowany był, zaczarowany był! I był jej radością. Zauroczony w korowodzie słów!
Do szczęścia tak niewiele potrzeba!