Jakie życie - takie Rio.
Jedni spędzają Sylwestra w Rio, inni spędzają z Rio.
On zresztą też nie wygląda na zadowolonego z obrotu sytuacji. Ale może to po prostu dlatego, że rękaw smokingu się odwinął. Że w ogóle był rękaw i smoking.
Jaki Sylwester, taki cały rok? No nie wiem, mam mieszane uczucia w tej kwestii.
Niby było fajnie, niby wszystko w porządku, ale jakoś nie czułam się przepełniona entuzjazmem. Tak też patrzę na 2020 rok - niby dużo zmian, niby to jest to czego od dłuższego czasu chciałam, a jeszcze dłużej przeczuwałam, że moje życie ku temu zmierza, a jednak nie wiem czy potrafię się tym cieszyć i czy to na pewno wszystko wyjdzie mi na dobre. I trochę się boję, trochę gram na zwłokę, bo jednak nie przepadam za tak dużymi zmianami.
Z drugiej strony - pierwszy raz w życiu (albo przynajmniej jeden z pierwszych) czuję, naprawdę czuję, że to jest TO, że odnalazłam swoją drogę, swoje miejsce, swój cel i swoje przeznaczenie. Że każde wcześniejsze doświadczenie, każda decyzja, każda rozmowa, każda osoba, wszystko co mnie w życiu spotkało prowadziło mnie właśnie do tego momentu, a każdy miniony dzień mnie do tego przygotowywał.
Więc jestem gotowa.
Chyba.
Inni zdjęcia: 1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegames