Wczorajszy dzień był  wyjątkowy w swoim rodzaju. Rano nie mogłam dobudzić śpiocha. Poszłam z moją kochaną psinką na warsztat i właśnie wtedy się obudziła. Ale za nim ona przyszła mineło z półtorej godziny. Myślałam że nie wiem co jej  zrobie. Ale przynajmniej szila sobie zwiedziła warsztat i nakrzyczała na Jarka. No pożniej przyszła Karolina powiedziałam jej co jest halo z pewnym panem. No w pewnej chwili miałyśmy obie nadzieje że sie coś w końcu uda. No ale się zawiodłyśmy. Byłyśmy naprawde złe a w dodatku lało. Pojechałyśmy do Nosówka odwiedzić kolegów. Padało tam tylko troche na początku. Poźniej było śmiechowo. Jeździłyśmy sobie z Bartkiem na skuterze. Nie no było bosko. Dziękujemy za sesje wam: Piotrek, Bartek, Szymon, Robert. I równocześnie za mile spędzony dzień i poprawe humoru. Fajnie się poźniej siedziało na torach. Nie wiem czy Karolinie nie było zawygodnie. Ale ok nie komentuje. Ja wiem jak to wyglądało. Jak pociąg przyjechał to zwałe oni robili bo wyzywali jakiś gości. A przy tym pogadałyśmy sobie z maszynistą i konduktorem o nich, że powinnyśmy wyrywać normalnych chłopaków a nie z wioski bo tak nie przytoi nam, chyba ze chcemy miec za mężów rolników. A my że w Koszalinie są fajne ciacha itp. Poznałyśmy wtedy też fajnych kolegów, których nam polecał konduktor żebyśy sie za nich brały. Jakoś zaczełyśmy z nimi gadać i usiadłyśmy z nimi i gadałyśmy z nimi. Tak wiem w jednym zdaniu użyłam "z nimi" 3 razy. Super. Dobra. Koledzy jechali do Piły z Darłowa. I wysiedli z nami w Białogardzie. Najlepsze to że nie mieli pociągu do Piły i musieli wracać do Darłowa. Posiedzieli z nami półtorej godziny w Białogardzie i my się zmyłyśmy do domu. Niestety trzeba było wracać. A z chęcią byśmy zostały z nimi. Ale kontakt z nimi jeszcze miałyśmy. I do 2:30 jakoś z nimi gadałyśmy. Pożniej chwile posiedziałyśmy na kompie i poszłyśmy do łóżka. Oglądałyśmy CSI i cos tam jeszcze i jakos koło 4 miałyśmy już iść spać. Bankowo o 4:30 już spałyśmy ja do 7 a ta do 7:30 jakoś. Ja wstałam po 7 a ona chyba po 8. Później trzeba było ogarnąć troche pokój. Przy tym się słuchało ich troje i śpiewało. Poszłyśmy zrobić zakupy i wróciłyśmy i się nudzimy. Dziś jeszcze spotkanie z kolegą z pociągu. Ciekawe jak to będzie. Jeszcze moja kochana kuzyneczka przyjezdza i chyba bedzie musiala isc ze mną. No ale trudno. Chodź wolałabym się spotkać z nim sama. Ale co tam. Dobra kończę. I dziękuje za metode na dobry humorek. Udało się.

Pozdrowienia dla:

Kwiatka

Mateusza

Piotrka

Bartka

Szymona

Roberta 

i dla 2 panów z warsztatu

- Kitek i Budyń.

+ życzymy wszystkim miłej niedzieli ! :)