czekam teraz na znak, zeby zdecydować co dalej. jak to jest, że odnajdujemy deske ratunku, która po chwili zamienia się w marny, bezużyteczny kawałek drewna? nie wiem co będzie. pojawiają sie kolejne decyzje, które zaśmiecają mi głowę i nie dają dojść do porozumienia z samą sobą. ja wiem, ze z tego nie może wyjść nic dobrego, bo to jak fatum. przecież nigdy nie dojdę do siebie, do porozumienia z samą sobą. gubię się. zresztą nie od dziś, a od dawna. obraz ucieka mi sprzed oczu i nie jestem już w stanie poskładać tego co się dzieje. myslę, że zanim znajdę usprawiedliwienie na otaczajacą mnie rzeczywistość zdąże się udusić brakiem świadomości.
Użytkownik portfelhamburger
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.