Było dobrze wczoraj/dzisiaj.
Szczególnie jak mi dredy robili, sypiąc na łeb cukier bezpośrednio z torebki.
Ale mieliśmy siedzieć do 7:15, a nie do 3:ileśtam.
Przypomniało mi się wczoraj jak widziałem miłość w Twoich oczach. Coś wspaniałego, coś czego się nie zapomina.
Ale widziałem też chłód. Lodowatą beznamiętność.
Oj dużo można z oczu wyczytać. I najśmieszniejsze, że nie da się tego ukryć.