Najcięższy miesiąc w moim życciu..
codziennie rano walka by wstać z łóżka,
potem praca, uczelnia... funkcjonujesz jak automat.
nic cię nie cieszy, czasami się uśmiechasz, ale w oczach zgasł blask.
jest ci cholernie ciężko, dusisz w sobie łzy.. czasami nie wytrzymujesz i popłakujesz ukratkiem
starasz się nie myśleć...ale wszytsko i tak wraca w snach.
twój świat runął, stanął w miejscu... ale życie toczy się dalej... i świata to nie obchodzi.
został tylko ścisk w sercu.
i ból nie do opisania....