jest mi przykro. od jakiegos czasu ciagle zawalam, nie potrafie dotrzymac slowa i byc lojalna. Ostatnio zranilam wiele ludzi, a jeszcze wiecej zwyczajnie zawiodlam. Nie moge przeprosic, chociaz bardzo bym chciala, ale nie chce juz nikomu zatruwac zycia soba. jesli ktos kiedys widzial we mnie jakas wartosc, dzis moze zyc w przekonaniu ze jestem zerem, a ja nie mam zamiaru przeczyc. jestem najgorszym czlowiekiem na swiecie, o ile mozna nazwac mnie czlowiekiem... moja choroba psychiczna sprawia, ze nie potrafie zyc inaczej. jednak jesli kiedys Ci sie przypomne, nie pomysl o mnie zle, bo wtedy moze juz mnie zwyczajnie nie byc. Wybaczcie mi to ze jestem tym czym jestem... nie chcialam nikogo zranic... ale po tym co sie stalo... po prostu nie moglam inaczej. chce zniknac, wiec znikne wam z oczu. moze wtedy .... wszystko potoczy sie jak powinno.