Oczywiście dodaje stare zdjecie, bo nowych nie mam i mieć nie będę... no chyba że po porodzie o tym pomyślę xD ale wątpie żebym miala ochote się zdjeciowac bo... wyglądam paskudnie i mam świadomość że po Fasolkowej ciąży raczej prędko to nie minie xD
Bylam wczoraj u ginekologa... bylam i sie dowiedziałm, że Alexander waży już 3.900, mierzy 54 cm, ma nogi długie jak modelka xD ( to napewno po tatusiu ) i rozwija się ponad normę, a więc jest bardzo dobrze... szkoda tylko że obrócił się przodem do kręgosłupa a dupką wypial na świat xD hahaha widać już od płodu ma wszystko w dupce xD hihihi <3 Oczywiście nie obyło się bez 4 godzinnych konwersacji z Gee... nasz rekord to 6 godzin 17 minut xD ... no i miała wpaść Ola, ale wolała jechac na kato i oczywiście nie dotarła drugi dzień z rzędu... ogólnie to oczywiście siedze w domu, sprzatam, gotuje, opiekuje się dziecmi bo Nicola wczoraj ze szpitala wrócila... zasypiam od kilku dni w dziwnych pozycjach i przytulona do telefonu xD i nadal się nie wysypiam -_-" no i nie moge opuszczać miasta, z domu mogę wyjsc ale nie moge duzo chodzić ani stać bo fasolek jest za nisko a musze go przytrzymać do 16-ego.. później już tylko rodzić i moje biodra, kręgosłup, żebra i wszelkie wnętrzności odpoczną xD yeahhh xD
i tak pewnie bede marudzic że jestem gruba ale ćśś to we wrześniu xD
chyba skończę na tym... pozdrawiam Gee, ktory wczoraj zasnął rozmawiając ze mną i słuchałam jak śpi <3 Troocinka, bo go bardzo kocham <3 i wszystkich innych :D
miłego... ^^