...
"Żadna wielka miłość nie umiera do końca...
Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc,
ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas,
pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że
przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw."
Jonathan Carroll Poza ciszą
"Gdzieś w centrum miasta, które tkwi w każdym z nas, leży cmentarz starych miłości. Szczęściarze, zadowoleni ze swojego życia i z tego z kim je dzielą, przeważnie o nim nie pamiętają. Nagrobki są wyblakłe lub powywracane, trawa nieskoszona, wszędzie plenią się jeżyny i dzikie kwiaty. U innych miejsce to wygląda dostojnie i schludnie jak cmentarz wojskowy. Kwiaty podlano i ułożono, wysypane tłuczem ścieżki są starannie zagrabione. Widać ślady częstych odwiedzin. Cmentarz większości z nas przypomina szachownicę. Niektóre pola są zaniedbane albo wręcz leżą odłogiem. Kto by sobie zawracał głowę nagrobkami - czy też miłościami, które pod nimi spoczywają? Nawet nazwiska zatarły się w pamięci. Inne groby pozostają jednak ważne, choć byśmy niechętnie się do tego przyznawali. Odwiedzamy je często - prawdę mówiąc - zbyt często. Nigdy nie wiadomo, jak się będziemy czuli po wyjściu z cmentarza: czasem będzie nam lżej, czasem ciężej na duszy. Nie sposób przewidzieć w jakim nastroju będziemy wracać do domu teraźniejszości."
Jonathan Carroll Zakochany duch