Od lewej: Zbigniew Koźmiński, Michał Listkiewicz, Adam Olkowicz
Fot. Robert Kowalewski / AG
!!! J.E.B.A.Ć PZPN !!!
Do sprzedaży publicznej (czyli przez internet) przekazano zaledwie 33 proc. z 22 tys. przeznaczonych dla Polaków biletów. - Dotąd na stronie Kupbilet.pl zapisało się prawie 150 tys. kibiców. - Codziennie odnotowujemy 7 mln prób zalogowania się do systemu. W ciągu minuty loguje się 20 osób. Przewidujemy, że do zakończenia rejestrowania liczba chętnych wyniesie 600 tys. - powiedział Marcin Krysiński, szef firmy zarządzającej serwisem Kupbilet.pl. Przy takiej liczbie chętnych, szczęście uśmiechnie się do 7 tys. osób.
Po 19 proc. biletów PZPN przeznaczył dla sponsorów oraz klubów niższych lig i okręgowych związków piłki nożnej. - Sprawiedliwość nakazuje, by ludzie z ponad 5 tys. klubów, którzy społecznie tworzą nasz futbol, mieli szansę wylosować bilet jako nagrodę za ich pracę - tłumaczył Koźmiński, odpowiadając na zarzuty, że liczba przekazanych OZPN-om wejściówek jest zbyt duża. - Bilety są własnością PZPN i związek nie musi się tłumaczyć, w jaki sposób je dzieli - dodał Koźmiński.
Oprócz tego związek przekaże bilety tzw. Rodzinie PZPN. - Nasz podział wzorowaliśmy na "Family UEFA" - twierdzi Koźmiński. Tylko że UEFA dla swojej "rodziny" przekazała 3 proc. z całej puli, a PZPN aż 8 proc.
Kim jest "Rodzina PZPN", której przypadnie blisko 1800 biletów? - To ponad 200 osób, działacze w większości z Warszawy, członkowie różnego rodzaju komisji, zarządów, wydziałów. Oni też maja prawo do kupienia biletów - tłumaczy rzecznik PZPN. - Przypominam, że bilety w 100 proc. trafiają do prawdziwych kibiców: od prezydenta RP do króla kibiców Bobowskiego. Różny jest tylko sposób dystrybucji wejściówek - zapewnił Koźmiński.
Podział biletów na Euro 2008:
Sprzedaż publiczna - 36 proc.
Kluby 1. i 2. ligi - 5 proc.
Sponsorzy - 19 proc.
VIP-y - 8 proc.
Kluby niższej klasy oraz ZPN - 19 proc.
Rodzina PZPN - 8 proc. Pakiet Euro 2012 - 5 proc.