jak pisałam ostatnio, że wszystko poprzemieniało się strasznie, wywrót o 180 stopni. tak teraz również to naszpiszę. znowu jakies wywroty, przewroty, cholera wie co. no ale... był tydzień w Słubicach, Frankfurt i te sprawy. odpoczęłam. uczelnia, wielkie nic,filmowy wieczór u Ariana, przesiadywanie u Ayo ( aaa wkreciłam się w CSa. znowu. ) mecz, znajomi. ciesze się, że odnawiamy dobre konktakty. czuje jakby była dziś sobota, welkie porządki.
Wojtek, dzięki za bardzo ważne słowa. być jak tarcza.
ostatni tydzień zaskoczył mnie ogromnie. zarówno negatywnie, zdecydowanie. jak i pozytywnie, też zdecydowanie.
jak można tak się zachować?
jak można tak mi pomagać?
DZIĘKUJĘ.