photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 GRUDNIA 2017

 

 

 

 

Nie nauczy się pływać,ten kto nie wejdzie do wody. Odkrywcze prawda? Wiem,sama jestem z siebie dumna,że po 2 h patrzenia na okropną,zieloną ścianę przypominającej mi o istnieniu tych ,,pięknych swtorzonek,,, w których obronie uparcie staje mój tata... A na widok,których ja doznaję zatrzymania akcji serca i niedotlenienia mózgu - doszłam do takich imponujących wniosków.

 

To niedotlenienie nie trwa 10 minut,dlatego nie pobiłam rekordu wśród moich znajomych.. :|

 

Jednak gdy przyjrzeć się temu stwierdzeniu nieco bliżej i szerzej to jest to stwierdzenie sprowadzające nasze szanowne, dumne zady na ziemię.

 

Każdy z nas pragnie być prezesem banku,najlepiej odrazu po podstawówce. 

Stać się pologlotą po jednej lekcji angielskiego i chińskiego.

Super ekstra hiper tancerzem po emisji ,,Tańca z Gwiazdami"

Anją Rubik po h niejedzenia słodyczy i  psychopatą po wysłuchaniu wywiadu z szefem mooo oooment zagalopowałam się ;)

 

W każdym razie wiadomo o co chodzi.

 

 

Wszyscy chcemy pominać etap nauki pływania,rzucamy się na głęboką wodę i ku naszemu zdziwieniu... Toniemy jak suche majtki na dnie morza ;) (tak wiem, żartownisia)

Bywa,że litościwie życie protekcjonalnie wyrzuca nas na brzech,pozwalając stanać na piasku.

Piasku ruchomym, niestabilnym i nieprzewidywalnym. 

 Bywa też,że wciągnięci w wir życia gubimy się, błądzimy i oddalamy od brzegu...

Toniemy powoli.... Krztusimy się śmierdzącą wodą,w której ktoś pozostawił swój zbędny balast i to niejednokrotnie...

Dlatego,że nie umiemy się przyznać,że czegpś nie umiemy.

Co gorsza... Nie chcemy się nauczyć.

Świat jest bezwzględny dla przeciętniaków, którzy czegoś nie potrafią.

Wmawia się nam,że do odważnych świat należy.Odbierając prawo do nauki. Wywierając presję. Oczekując,że nauczymy się pływać w locie...

Na siłę wciskamy się gdzieś,gdzie zupełnie nie pasujemy. 

Gdzieś gdzie kompletnie nie wiemy co ze sobą zrobić.

Tylko po to,żeby nie zostać na brzegu...

I toniemy...

Lub jak te boje z wysiłkiem i bezcelowo utrzymujemy się na powierzchni...

 

Jednak zanim rzucimy się do wody, warto pozostać na brzegu. Popatrzeć na tych, którzy pływają.

Zobaczyć jak to robią. Przeanalizować. . 

Następnie upewniwszy się,że posiadamy odpowiednie predyspozucje i umiejętności rzucić się na głębszą wodę, trzymając niedalko koło ratunkowe...

Bo nie ma na świecie takiej rzeczy, która nie utonie.

Nawet Titanic skończył na dnie.

 

Sceptyzm lekarstwem na depresję i rozczarowania. 

Pozwól sobie na popełnianie błędów i upadki.

Porażki są fundamentem sukcesu.

Po prostu.