photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 PAŹDZIERNIKA 2014

Wyobraź sobie....Patrzysz na człowieka i mijasz go codziennie, codziennie.... I zamiast postaci ludzkiej, widzisz.... Widzisz rozsypany domek z kart... Rozsypany domek z kart, ten pieprzony domek z kart...

 

Budowaliśmy jakiś pieprzony domek z kart
Nie miał gruntu i przewracał się cały czas
Wszystko się zmienia, nasze myśli opętał wiatr
Chciałem dostać prawdę z ust, a dostałem fałsz
Dlaczego nie ogarnąć kogoś, gdy się przewraca?
Dlaczego nie chcesz wracać? Bo czas nie zawraca
W kółko dom-praca, dom-praca, pragnę spokoju
Chciałbym się teleportować, ale nie mam zwoju
Emocje krzyczą do Ciebie, znowu szukają pod niebem
A Ciebie nie ma, jak ktoś pyta odpowiadam " nie wiem "
Traktuję jak powietrze, nie ma pojęcia gdzie jesteś
I całuję glebę, bo ostatnio wciąż upadam, tęsknię
Wystarczyłby jeden bezdech byśmy to docenili
Nasze dusze są zbyt lekkie, skurwiele nas zabili
Czas leczy rany, nie chcę żadnych załatanych ran
I choć nie znamy się wcale to i tak popadam w ten stan
Nie jestem poetą, potrafię tylko pisać wiersze
Potrafię Ci namieszać w głowie jeśli tylko zechcesz
Szukam pojęcia, mówili na to szczęście
Ale jak mam kurwa ufać ludziom, jak zawodzą częściej?
Jakoś złapać Cię za rękę chcę, nie pragnę więcej
Daj do zrozumienia, że powinno tak być wiecznie
I uśmiechnąć się do siebie i zanucić Ci piosenkę
Że od pewnego czasu JA i TY jest ciut większe

 

Wokół mnie masa liści, ujawniają się jak ludzie
Szczerze czuję coś ostatnio jakbym tonął w tłumie
I co noc to rozumiem, bo widzę wszystko jaśniej
Życie jest pięknie, tylko przez wmawianie sobie gaśnie
Puściłem, zaufałem, słyszałem, że coś nie tak
Przecież wiesz, że gdybym musiał poniósł bym Cię i na plecach
Oddałbym Ci całe serce, nerkę i zdrowy szpik kostny
Po to, żebym mógł obejrzeć Twój uśmiech radości
Rzadko czuję coś takiego, a dzisiaj nie chcę wracać
Nie szukam wsparcia w ludziach, wiem, że się nie nada
I może też przesadzam, ale jakoś już nie widzę
Jak tak idealnie momentami przechodzę przez życie
Lekarze mówią, że dojrzewam. Coś szybko, dziwnie
Ale wraz wszystko pamiętam jak widzę w lustrze bliznę
Nie chcę o tym pisać wiecznie, może w końcu się zmienię
Wiem, że to nadejdzie jak potomstwo ustanie na ziemi
Nie byłem dobry z chemii, nie znam wzoru na miłość
Używki nie mają znaczenia, wiem, że to by mnie zabiło
Mówili wczoraj było, dzisiaj już się nie pojawia
To tak jak sztywna brygada, powoli się rozpada
Czujesz ciarki czy energię? Posłuchaj tego czasem
I jeżeli tęsknisz - jestem. Nie nazwij tego brakiem
Jestem gdzieś na mapie, czuję, że na nią patrzysz
To miejsce gdzie stanąłem, woła Cię, bu o to walczyć

Mogliśmy podbijać świat, Ty i Ja..
Trzymać się za rękę i wspierać cały czas.
Mogliśmy przebić wszystkie wiatry jako jeden wiatr.
Udowodnić ludziom, że nie istnieje BRAK...

 

 

 

 

 

 

Komentarze

nieznana16 piękna piękna piękna
12/10/2014 11:38:33