Źle się dzieje na tym świecie. Bardzo źle.
To niewyobrażalne, że w czasie, gdy ja pluję sobie w brodę, że zagrałam w memory o raz za mało, że mogłam przeczytać jeszcze piątą bajkę przed snem, że mogłam zostać na spacerze o 5 minut dłużej i narysować o jedno auto więcej - że w tym czasie, gdy ja myślę, że nie dałam z siebie wszystkiego i zwyczajnie czuję niedosyt... inna matka pozwala swojemu dziecku umrzeć.
Dziś wszystkie swoje myśli oddaję dzieciom skatowanym, zagłodzonym, skrzywdzonym, zaniedbanym... czując wyrzuty sumienia, że nie potrafimy tego zatrzymać.
Świat cywilizowany, Nowoczesny? Świat iPhone i Facebooka, a ludzie nie wiedzą, że płaczącego dziecka nie trzeba zbić na kwaśne jabłko, tylko wystarczy je... przytulić? Nie wiem, czy w ogóle jest tu miejsce na mowę o człowieczeństwie - raczej o upośledzeniu i patologii. I oczywiście nikt nic nie wiedział... nikt nic nie słyszał. Momentami wszyscy jesteśmy tak samo winni.