Tak to się z reguły powinno wyglądać świeżo po świętach.
Powoli do przodu, bez pośpiechu, ale z uśmiechem na pysku, nawet jeśli pewne oczywiste oczywistosci bolą i łamią serce, bo gdy rozumie się, że pewne kroki są konieczne dla uzyskania wyśnionego efektu, to podejmuje się je bez płaczu, a ból mija z czasem. Więc i tak jest na plusie.