dooooooobry dzień ! :*

kocham jednak troszkie moją mamę. ale tylko z jednego względu... dzięki jej zezwoleniu spędzę tegorocznego sylwstra z moimi najukochańszymi osobami na świecie. <3

znaczy... z tego co ona wie, to z jedną osobą, ale nie musi o wszystkim przecież wiedzieć.

bo jak powiedziałam sobie, że wyjdę w tego sylwstra z domu, nawet jeśli mi nie pozwoli... nie ważne gdzie, ważne żeby nie siedzieć w domu... ale nie ma takiej potrzeby. już wiem co będę robić, gdzie i z kim, to najważniejsze...

a więc... jak co roku przyszedł czas na opisanie kolejnego zjebanego roku, w którym tak na prawdę nic nie wykorzystałam tak jak chciałam... ale chuj. oby jakiś koniec świata, albo mój koniec przyszedł jak najszybciej, bo ja '14r ma być taki sam, to ja dziękuję...

padnę na coś jak nic.

w 2013 wzięłam się trochę za naukę, nie że leciałam na samych 4 i 5, szłam tylko z myślą "oby było 2" 

no i średnia na koniec I semestru zła nie jest :))

z niektórymi osobami zaczęłam więcej rozmawiać,

przywróciłam stare kontakty... bo to co zrobiłam było bez sensu.

trzeba się przełamać i iść dalej, w przód, nie stać w miejscu, ani się też nie cofać !

te lato było chyba jednym z moich najgorszych... żadnych przygód, 0 !

oprócz ostrego melanżu nad Świdrem z Tauberem, Karoliną i Julkami x2

a tak to tylko Ruda z Misiem, jakieś festyny i 0 zabawy, beeeez kitu :(

dużo kłamstw i kłótni z moją mamą, bo ona mnie kompetnie nie rozumie... wiem, że chce dla mnie jak najlepiej, ale to wszystko idzie moim kosztem... ja tylko trace, to co chciałabym mieć już na zawsze... i to jest chyba mój największy problem...

wreszcie mam swoje zdanie, a dokłaniej od jakiegoś miesiąca, odkąd poleciało kilka kurew, wszystko się jakoś ogarnęło, a ja zauważyłam, że mi to nawet na dobre wychodzi. już cicho na pewno siedzieć nie będę... NEVER !

i to w sumie tyle moich dokonań chyba... zapewne było ich więcej, ale niestety zapomniałam...

czytając to ^ jeszcze raz, uświadomiłam sobie samej jaka żałosna jestem. :)

nie mam co robić, tylko pisać jakieś durne notatki na blogu o swoim zajebanym życiu i marnych dokonaniach.

ehhh...

ŻYCZĘ WSZYSTKIM UDANEJ ZABAWY SYLWESTROWEJ, SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, ABY WSZYSTKIE WASZE MARZENIA I POSTANOWIENIA SIĘ SPEŁNIŁY I WGL WSZYSTKIEGO NAJ, NAJ ! :*