Jeśli mam rację to przepraszam, wówczas i Ty masz rację i jeśli chcesz pomagać, masz moje pełne poparcie, ale jeżeli nic nie mówią Ci te zagadnienia, lepiej sobie odpuść i zajmij się swoim życiem, a skoro tak mocno chcesz pomagać ludziom, zainteresuj się powyższymi tematami, standardami w tej dziedzinie nauki, by mieć jakiekolwiek pojęcie w tym JAK pomagać ludziom, bo owszem, jeśli chcesz pomagać po przyjacielsku i z dobrego serduszka nie mając pojęcia o niczym będziesz pomagała na zasadzie ,,co ja bym zrobiła na Twoim miejscu" a to jest za przeproszeniem kupa, żeby nie wyrazić się wulgarniej, a nie pomoc, ponieważ pokazujesz tej osobie nie wyjście z sytuacji, nie alternatywy, nie kolejne drzwi, a jedynie Twoje podejście do sprawy. Pomaganie nie polega na mówieniu ludziom co mają robić, pokazywaniu jak mają to robić, by się wykaraskać z problemów. Pomaganie polega na niepomaganiu :). Oni sami mają sobie pomóc, sami mają się z tego otrząsnąć, by być silniejszymi, mieć doświadczenia, inaczej mówiąc im co i jak robisz z nich ślepych, kalekich. Pomaganie polega na NAPROWADZANIU, a nie wskazywaniu drogi, a naprowadzać właściwie człowieka można jedynie wówczas, gdy posiada się na temat człowieka jakąś wiedzę, a wiedza ta to psychologia.
Na wypadek gdybyś nadal nie rozumiała o co mi chodzi wytłumaczę to na przykładzie: To trochę tak, jakbyś chciała nauczyć kogoś całek, jadąc całe życie na pałach z matmy.
07/03/2012 21:05:56