Następnego dnia miała strasznego doła. Weszła jak zwykle na fb i zobaczyła, że ktoś wstawił komuś na tablicę znicz. Głupie żarty.. Pewnie wyświetlił mi się dopiero teraz post z 1. Kwietnia- pomyślała. Weszła na profil swojego kolegi, Kamila, i ujrzała całą Jego tablicę w zniczach. Niee, to nie mogło się stać&. Cała zalała się łzami. Wypuściła z rąk książkę od historii, z której właśnie się uczyła, zwinęła się w kłębek na łóżku i zaczęła płakać jak nigdy dotąd. Potrzebowała wsparcia. Karola nie było na fb, wiedziała, że tego dnia pojechał za miasto ze znajomymi, ale wiedziała też, że ma Internet w telefonie, więc wysłała snapa: Pomocy. Otworzył. Nie odpisał. Niewiele myśląc zrobiła zdjęcie zdjęcia zmarłego kolegi z czarną wstążką, które ktoś wstawił Mu na tablicę i wysłała Karolowi kolejnego snapa. Otworzył. Nie odpisał. Ma na mnie wyjebane. Nawet w takiej chwili. Minęły 3 godziny. Nie mogła usnąć. Zadzwoniła do Niego.
-Karol.. Czy Ty też masz na mnie wyjebane?- spytała płacząc
Odpowiedział coś jednak nie było nic słychać. Chyba miał słaby zasięg. Ona nie miała Internetu od kilku minut więc powiedziała tylko: Piszmy SMSy i rozłączyła się.
I: Nie mam siły. Nikt mi nie pomógł to sama sobie pomogłam& Ale nie powinnam była tego robić w ten sposób
Iga cięła się przez bardzo długi okres czasu. Jednak nie robiła tego od kilku miesięcy. Tym razem dała za wygraną.
K: Jaki?
I: Wiesz dobrze w jaki&
Doskonale wiedział co zrobiła, bo opowiadała Mu o swoich przeżyciach z samookaleczaniem.
K: Iguś, dobrze wiesz jakie mam zdanie na ten temat, a to nie jest żadna pomoc
I: Nie mogłam już wytrzymać
K: Musisz być silna, a ja w Ciebie wierzę, że jesteś tylko musisz to pokazywać
I: Nie jestem silna. Cały czas płaczę. Jak tylko jestem w domu to płaczę. Nie jestem w stanie nawet jutro iść do szkoły.
K: Potrafisz być, widzę to w Tobie.
I: Chciałam po prostu żeby ktoś mnie wysłuchał. Albo przytulił. Liczyłam na mamę, ale tylko się na mnie wydarła. Myślałam, ze Ty też masz na mnie wyjebane.
K: Nie mam, potrzebowałem się oderwać dlatego nie było mnie w mieście. Ale jestem i chcę Ci pomagać.
I: Dziękuję, jesteś jedyny. Chociaż nigdy się nie spodziewałam, że tak będzie&
K: Widocznie tak miało być. Może jestem na tym świecie aby się ukrywać i tylko pomagać nie znając szczęścia&
Pisali znowu do później nocy. Cztery dni później nadszedł piątek. Oczywiście Iga obowiązkowo musiała zagościć w Kaskadzie. Gdy już dotarła na miejsce napisała do Niego:
I: Będziesz dzisiaj?
K: Jestem i chyba będę
I: Jesteś teraz? Gdzie siedzisz?
K: Na górnej loży od strony ekranu
Poszła do Niego, siedział obok swojej byłej dziewczyny, przywitała się z Nim, spytała co tam u Niego. Pogadali chwilkę. Nagle Jego była powiedziała do swojego kolegi: Karol jest mój i nie ma chuja! Jest zajęty!. Spojrzał na Nią jak na idiotkę i uśmiechnął się ciepło do Igi. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i wróciła do znajomych. Dopadł Ją dół. Śmierć kolegi nie dawała Jej spokoju. Zobaczyła, że Karol stoi przy barze by coś zamówić. Podeszła do Niego i się przytuliła. Opowiedziała co się stało. Temat zszedł na Jej tekst: Nie no, ja to jestem grzeczną dziewczynką, nie palę, nie piję., odpowiedział: haha a tak w ogóle to po co tu stoisz?, spojrzała na Niego ze łzami w oczach i powiedziała: Chciałam się przytulić. Ale jeśli chcesz to mogę sobie iść.
-Jak chcesz w sumie- odpowiedział
-No to idę. Nara. powiedziała chamsko i poszła zapłakana do znajomych. Siedziała tak nieruchomo przez ok. pół godziny, widział to.
Napisała SMSa: Najbardziej mnie chyba wkurwia obojętność& Nie odpisał. W pewnym momencie wybiegł na dwór by z kimś porozmawiać przez telefon. Pobiegła na dwór. Oparła się o ścianę 3 metry od Niego i zaczęła płakać. Spojrzała na Niego, nie reagował, poszła dalej, usiadła na ławce i czekała przez 5 minut aż podejdzie, jednak nie było Go nigdzie widać. Wróciła do środka. Nie wiedziała co ma myśleć. Zarzekał się, że będzie dla Niej wsparciem, jednak nic nie robi. Wróciła do domu i położyła się spać. Rano wstała, wzięła silną tabletkę na uspokojenie, bo nie mogła już wytrzymać. Włączyła laptopa i ujrzała wiadomość na fb.
K: Siemanko ;* co się wczoraj działo?
I: Hej. A nie mogłeś spytać wczoraj?
K: Pytam dzisiaj.
I: Mam już dość pisania o takich rzeczach na fb, tym bardziej, że w tej chwili jestem w sumie naćpana i nie powinnam nic pisać.
K: Dobrze, odezwę się później. Tylko zastanów się co robisz.
I: Okej. Jeśli chcesz ze mną o tym pogadać to tylko na żywo.
Nie czuła nic. Tabletka sprawiła, że Iga stała się obojętna na wszystko. Była sobota więc wieczorem oczywiście wybrała się do Kaskady. Był tam też Karol.