opowiadanie.

Przyjaźń.

Każdemu znane jest to słowo, jednak każdy zdefiniuje je inaczej. Ktoś powie, że przyjaźń jest pomiedzy osobami, które mają takie same zainteresowania, słuchają podobnej muzyki. Inna osoba powie, że zalezy to od charakteru, osobowości. Przyszłych przyjacioł mozemy poznać wszedzie. W szkole, na miescie, na imprezie. Prawdziwa przyjaźń może przetrwać wiele. Mówią, że o prawdziwą przyjaźn nie trzba się starać. Opowiem Wam pewną historię opartą na faktach z mojego zycia. Sami osądzicie co to byla za przyjaźń i czy to wogóle była przyjaźń.

Swoją pierwszą przyjaciołkę Kamile poznałam w zerówce. Rzaem sie bawiłyśmy i wogóle. Były jakies tam kłótnie tak jak to jest miedzy dziecmi.

W 4 klasie poznałam moją druga przjaciółkę Olę. To znaczy wtedy nie byłyśmy jeszcze przyjaciółkami, ale teraz jesteśmy. Nic się za bardzo nie zmieniło pomiedzy mna a Kamilą.

W 6 klasie zaprzyjaźniłyśmy się bardziej z Ola. No ja to tak nie do końca. Bardziej byłam przywiązana do Kamili. Ole traktowałam bardziej jak kolezanke. A Kamila coraz bardziej zaprzyjaźniala się z Olą. No więc Kamila zaczęla mnie ignorować, zauważała mnie tylko wtedy gdy nie było Oli. Nie miałam o to pretensji do Oli, bo to przeciez nie jej wina. Była w porzadku. Probowałam jakos zwrócić na siebie uwage Kamili, ale na marne gdy w pobliżu była Ola. Tak więc odpusciłam sobie i zaczęłam trzymac się z inna dziewczyna z klasy, ktora była w podobnej sytuacji. To było lepsze niż bycie ignorowaną.

Zaczęły się wakacje. Pisałam trochę na gg z Kamilą, ale ona cały czas mówila, ze w gimnazjum bedzie się trzymala z taką jedną dziewczyną, że będą przyjaciółkami. A jak poznała tą dziewczyne? Przez gg i już wszystko o niej wiedziala. A ja jestem pewna, ze tak przez internest to nie można do końca poznac człowieka. W ajkiej części na pewno, ale nie tak calkiem.Miałam jej dosyć. Coraz lepiej odgadywalam się z Olą, ktora była calkiem inna niż Kamila. No i od tego czasu zostałyśmy przyjaciółkami.

Koniec wakacji. Zacząl sie pierwszy rok w gimnazjum. Nadal trzymałyśmy się razem,ale może to dlatego, że trafiłyśmy do tej samej klasy. Wszytsko zaczęło się tak na prawde walić kiedy Kamila poznała o 2 lata starszego do siebie chlopaka. Zostali parą. Zaczęła coraz częściej spedzac czas z nim, nawet kazde przerwy przez co miala coraz mniej czasu dla nas. Nie to, ze jej zazdrosciłam, tylko tak jakoś nie mogłyśmy sobie pogadać razem nawet w czasie przerwy, bo on siedział razem z nami i wszytskiego słuchał. No i nie za bardzo lubiłam jej kolesia. Nie wiem jak tam Ola, ale ja na ewno go nie lubiłam. Pod koniec roku Kamila rozstala sie z tym kolesiem co nie wiele zmieniło między nami. . Juz prawie nie uważałam jej za przyjaciółkę, ale cieżko jest tak wszytsko żucić po tylu latach przyjaźni.

Znowu wakacje i kolejny rok w gimnazjum. Moja przyjaźn z Kamila rozpadła się coraz bardziej. Ignorowałam ją, nie wiem czy to dobrze czy nie, ale po tym już nie mialam sił, ze cokolwiek robić z cała ta sprawą. Miałam dosyć jej zachowania. Ciągłe hustawki nastrojów, zła o byle co, nic nie chciała powiedzieć, wszytsko trzeba bylo wydusi z niej siłą. Jej nawet nie interesowało co się u mnie dzieje.

Kolejne wakacje. Jak co roku mial bć festyn w naszej okolicy. Umówiłyśmy się, że tam się razem spotkamy ja, Kamila i Ola. Ja i ola byłyśmy troche wcześniej. Kamila miala do nas dołaczyć. Nawet nie przyszla. Mówiła nam, ze tam była, ale nas nie było. A ja z Olą czekałysmy cały czas. To trochę nie far. Czułam się tak jakby mnie wystawiła. jak nie chciała z nami iśc mogla po prostu powiedziec i tyle. Oczywiście gdy chciałam obgadac z nią tą sprawę to zrobiła wielką awanture. No i jeszcze naskoczył na mnie jej przyjaciel, ktory się w niej podkochuje. Mialam dosyć, więc przestalam się odzywać. Myślałam, zr to już koniec, ale nie.

Napisalam do niej kiedyś z jakims pytanie. Nie pamietam już co to było. Rozmowa nie była normalna bo w końcowym efekcie Kamila zaczęła mi wszytsko wypomniac. Co ja jej zrobilam. A tak na prawde nie zrobiłam nic strasznego. No więc zaczęło się od tego, ze w roku szkolny miałyśmy do zaliczenia projekt. Ja, Ola, Kamila i Kasia mialyśmy go robić razem. Tak jakoś nie mogłyśmy się za bardzo dogadać zwłaszcza a Kamila. Pomyślałam, ze lepiej by było gdybyśmy zrobiły go osobną. kasia i ola zgodziły się. no więc Kamila została wykluczona. Pisala mi jeszcze, ze ja chcę ją zniszczyć. Nie wiem jak, bo ja nic nie robie w tej sprawie. Nie jestem taką za przeproszeniem s*ką. Po jakims czasie sie pogodziłysmy. Mówiłyśmy, że bedzxiemy wobec siebie szczere i wogóle. Pid koniec wakacji przyjechała do mnie Ola. Chciała odwiedzić Kami.e, wiec pojechałyśmt do niej, bo mieszkała nie daleko mnie. Gadałyśmy z nią trochę, ale nie za długo bo miala pełno pracy. Chcialam z nią jeszcze popisac trochę na gg. Gdy do niej napisałam dopisała, ze najlepiej by było gdybym wogóle się do niej nie odzywała. Nie rozumiem jej wogóle. Niby ze mną rozmawia a jak co do czego to nie chce mnie znac. Teraz to już jest na pewno koniec miej przyjaźni z kamila. To chyba bedzie najlepsze rozwiazanie w tekiej sytuacji. Jak tylko bedzie chciala znowu odnowić nasza przyjaźń odmówię, bo po prostu lepiej jest mi zapomniec niż wybaczyc.

Nie wiem czemu to napisalam. Chyba chciałam tak po prostu dac upust temu co czuje.ciesze się, ze mam przy sobie Ole. Zawsze mogę na nią liczyc.

Zycze wam zebyscie mieli w swoim życiu prawdziwych przyjaciół. : ]

pisała : Gosia. :*