Dzisiejszy dzien bardzo fajny.
Najpierw z Breza,Hinca,Ewa i Angela na orliku.
Potem oni przyjechali do mnie i Angeli motorem i skuterem i jechalismy sie z nimi przejechac.
Potem nad lipionkiem z Breza i Angela.
Nastepnie z Ewa i Seba.
Szlismz do Damiana sie pozegnac.
Potem do Oli.
Do Arka.
Na przystanek z Ewa.
Najgorsze sa pozegnania z moimi Skarbami.Jutro wzjezdzam do Kiekrza )Poznan= sanatorium.
Pozdrawiam wszzstkich.
Kocham Was.
Bede tesknic bardzo.
Gdyby śmiech trenował mięśnie brzucha, miałabym kaloryfer :D