Cześć Wam.
W poniedziałek ustaliłam sobie, że co 4 dni ma być mniej o 1 kg, czyli w 1 dzien mniej o 0,3kg, ale w 1 dzien mniej tylko o 0,1kg w razie gdyby waga skakała..
2.01 - bylo 65,5kg
6.01(dzis)- miało być 64,5 i jest!! :)
10.02 - 63,5
14.01 - 62,5
18.01 - 61,5
22.01 - 60,5
26.01 - 59,5
28.01 - 59kg
tak, narazie tylko do 28, bo wtedy mam studniówke.
No i jeżeli w jakimś dniu będzie więcej niż powinno, to muszę na drugi dzień zjeść bardzo mało.
Dodam, ze nie ćwiczę nic a nic, bo kręgosłup po wypadku mi na to nie pozwala.
Wczoraj na wadze było 65,2 a powinno być 64,6 (ważę się rano), więc postanowiłam zjeśc mało no i dziś mam to, czego chciałam.
Będę konsekwentna. Muszę być. Chcę..
Uda mi się do studniówki schudnąć 6,5 kg. Uda mi się.
Mam tylko nadzieję, że sukienka nie będzie zbyt luźna.:)
Teraz siędzę, czytam Wasze wpisy i piję gorącą czekoladę. Nie mam pojęcie, ale cały czas ją piję. W szkole, w domu... Zabija mój głod.
Bilans wieczorem.