7/33

Hej!!

Właśnie wróciłam do domu, odprowadziło mnie 20 chłopaków, gdyż kilku nie było w stanie.:)

Jestem trzeźwa, no, może troszkę podpita a w sumie tak licząc to na naszą czwórkę, która nie opuściła ani jednej kolejki poszło 3l wódki, gdzie każdy pił równo ( nie miałam taryfy ulgowej z racjiiż jestem dziewczyną.:)). I w sumie półtora litra wypiliśmy do polnocy a zaczelosmy wpol do 10 no i szampana o 12.:) A drugie póltora litra po 12..

Chłopak właśnie śpi w moim łóżku.:) gdyż nie miał sił wracać do domu.

Odpuściłam sobie dziś, wiem, ale to sylwester. Teraz koniec odpuszczania.

Boję się rano stanąć na wagę. Dobrze się bawiłam, było miło.. Ale teraz załuję, że piłam słodkie napoje, jadłam.. Załuję, bo przez jeden wieczór zmarnowałam swoją kilkudniową pracę. PRzykro mi, ale co zrobic..

A jak Wam minął sylwek?

Tak więc dołączam do tej oto akcji.:)

Moje postanowienia:

- schudnąć raz na zawsze ( w 1 miesiąc conajmniej 5kg, cóż, nie oczekuję cudów.. ),

- uniknąc jojo,

- mieć płaski brzuch i szczupłe uda,

- dobrze czuć się w swoim ciele

- być z siebie zadowoloną,

- dobrze zdać maturę.

To własnie jest moja lista najważniejszych rzeczy,

no to zaczynamy:)