TRZECI WYMIAR .

Zerwij łańcuchy, sznury i kajdan,
co ci pętają szyję jak kajman,
to nie je bajka, to walka.

***

Znalazł podziemny klub walki, on stał się jego domem.
Zamienił codzienny cug w martwy ciąg i ciężki worek.

***

Wybrał drogę cenną w życiu, patrzy na to z zewnątrz i tu,
wyciąga rękę tobie, abyś także sięgnął szczytu.

***

Nad urwiskiem stroma skarpa, na niej zwarta armia Spartan,
przed nami błazen jak małpa, sztandar wściekły wicher targa.

***

Więc żeby nie prowadzić otwartej wojny,
prowadzi się wojnę taką podjazdową

***

Chcę się obudzić, stanąć na streecie, krzyczeć,
Chce czuć życie.

***

Zbadaliśmy kosmos i zbudowaliśmy laser,
Mamy siedem cudów świata i planetarny zasięg

***

Nie ma wolności bez ryzyka, bez ciągłych pytań,
Bez podłych szykan, bo wiem, że to polityka.

***

Nigdy nie zasnąć, bicie serca słyszeć.

***

To tylko oni żyjący w monotonii
Oni, to tylko oni i nic nie zostanie po nich.

***

Skamieniali jak dinozaury, nie widzą prawdy
Zapatrzeni w czarną skrzynkę obserwują pod progam.

***

To szklana pułapka, oczy niebieskie od telewizorów
Szklana pułapka, wypchane mózgi przekazem spod prog.

***

Który nie spostrzegłby powyrywanych stron
Ślepy na postęp, to tylko on, oni.

***

Biorąc fikcje za autentyk, kiedyś to wilki
Dziś po prostu sęp.

***

Mówili ciągle co godne, że godłem jest krzyż,
Że w Polsce wciąż postęp ,pieniądze i zysk.

***

Witam w świecie pełnym spisków, niekoleżeńskich przysług,
Gdzie miłość jest dla zysków - wiesz nic tu nie działa Chrystus.

***

Nie musisz być wśród tych, w syf co wpadli
do przodu musisz iść, wić Nić Ariadny.

***

Spójrz na las jak się roztacza bez miary
masz kolejny silhouette czy sky tower.

***

Kolejny raz zamiast iść, stoisz w miejscu synu,
Za kilka lat nie będziesz miał swoich pięciu minut.

***

Przyjaźniły się od dziecka... To był duet zła i grzeczna.
Namówiła drugą pierwsza, bo wizja była bajeczna.