Rahim .

Mroczny pasażer ze mną jedzie
Siedzi, obok choć tyle pustych siedzeń

***

Ciągnie się ta podróż w nieznane
Wraz z tym nierozłącznym kompanem
Wirują słowa niewypowiedziane

***

Strach swym odbytem sra przed niebytem
Co lite staje się mitem
Moment to woła memento Mori
A nie never ending story

***

To nad już ponad dekady temu,
Na cmentarzysko rokowych golemów,
Przybył Reformator Systemu Hardkor,
Psychoraper mówiąc po naszemu.

***

W gusta przeniósł nas na proscenium,
W gusta rozdziawione w osłupieniu,
W ten oto sposób zrodził się geniusz

***

Z nami się spoufalając my udani falą,
Zalupowanego werbla z centrala,
Obok szoł biznesu slalom.

***

Czasem chciałbym  umieć być skurwysynem,

wszystko co było puścić z dymem.

***

Umysł Twój to mój gabinet, wchodzę tam

drzwiami i oknami i kominami.

***

Szczerze wierzę w przymierze pomiędzy mną,

a nią mną, a mną amnezją.

***

Na szczęście pracujesz cały życię, a na nieszczęście sekunde.

***

Pomiędzy bytem, a szczęściem, szitem, a hitem prawdą,

a mitem.

***

Są takie sytuacje, gdy myślisz, że to kropeczka nad i,

po czym wpadasz pooo takie z kropeczką nad j-ot.

***

Wiesz ja też lubię ostrą jazdę mieć w czubie łapać

chwile każde.

***

Wiesz czasem należy się zgubić aby potem móc

się z powrotem odnaleźć.

***

Myśl o tym co jutro nie dzisiaj tak do ostatniego serca bicia.

***

Kochaj albo rzuć dokonaj albo giń.

***

To czyny mówią ile stanowicie Czy się znie- czy się wyz - wolicie.