Bonson & W.E.N.A

Bonson :

I mówi żeby wpadła do mnie na seks i blanta,

albo blanta i seks, albo na blanta sex i blanta.

***

Oczy mam przekrwione, kłamią jeśli widzą płomień.

***

I znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach.

***

Mówił żeby za nią umarł. Kurwa, nigdy nie wiedziałem żeby

ktoś się tak rozumiał .

***

Powiedział, nie chce żyć, idź po wódkę.

***

I chuj bo gówno to nie piękna poezja.

***

Narkotyki niszczą ludzi, ale tworzą legendy.

***

Wiem, nie ucieknę już od przeznaczenia, bo u stóp mam świat,

w oczach śmierć a w rękach gre mam. Strzelaj. Strzelaj celnie.

***

Mam w chuju kulturę, a w genach szczęście.

W.E.N.A :

Znalazłem cel, i z każdym dniem widzę go bliżej..

***

Brak motywacji nie przesądza wyników.

***

Intencje to za mało, gdy warunki się pogarszają.

Poczułem to dorastając

***

Często czuje się samotny wśród obcych. Mój charakter nigdy nie był prost.

Bez zwykłych emocji popadam ze skrajności w skrajność.

***

Nie czuję życia mimo faktu, że oddycham tlenem.

***

Miała w sobię niewinną naiwność, zmanierowana mimo

że stawiała na wygląd.

***

Nie muszę być ważny w życiu innych, nigdy nie będę impulsywny

gdziekolwiek w życiu byłbym.

***

Kaszlę jak skurwysyn, bo jaram za dwóch.

Nie ma siły by to rzucić, wiem, siara jak chuj.

***

Chłopaku przestań wpierdalać mi swoje fazy.

Złota zasada - nie wyświetlam się nie pytany.