Głosił będę dalej słowa ulicznej prozy
tytoń, haszysz, skun, już sama nazwa głosi
matka natura w postaci narkozy daje.
***
Biorę w swe ręce zioło, kruszę, kręcę i palę
stale, trzy buchy ściągam, w obieg puszczam, podaję dalej
wyśmienicie czuję się po tym doskonale.
***
Alleluja, marihuana
jaram dar od Pana dla nas, jebać zakaz
palę tylko to co pan Bóg stworzył.
***
Elo, bracie, jesteś w temacie to podbijaj
nawijaj, zwijaj tak żeby najarać ryja.
***
Co piszczy w trawie w trawie piszczy
w głowę zachodzą specialiści
grama liści co nie spalili w swoim życiu.
***
Już od tysięcy lat ten kwiat służy człowiekowi
najpierw się sadzi poźniej kosi jarają starzy, młodzi.
***
Jak tu nie zajebać, na każdym kroku przepaść
Trzeba się kitrać żeby zajarać normalnie skręta.
***
Długopis, kartka to nasza marka
Podwórkowy slang napierdala na słuchawkach
Dla nas to stawka większa niż życie.
***
Lubię ciszę i spokój na ogół
Już od samego rana słuchawki na uszach.
***
Nie wie tego nikt, nikt tego nie wie
Życie płata figle, bardzo różnie mogą się potoczyć dzieje.
***
To jest ten rap co mnie wychował
Mocny hardcore'owy towar
Kto by przypuszczał, że tak namiesza w głowach.
***
To jest ten rap, którego słuchasz
To jest ten rap, właśnie masz go w uszach
To jest ten rap, to on cię rusza, skłania do refleksji.
***
Niejedna matka już przez nie płacze
a ja na to patrze za głowę się łapię
Sklepy ze śmiercią, legalne dopalacze.
***
Ręce opadają, jak się na to patrzy
Jak niewinni ludzie idą siedzieć za ganje
Tymczasem dzieciaki sięgają po dopalacze
Niech mi ktoś odpowie, że te prawo jest normalne.
***
Już od zarania dziejów, wielu wieków
Nie od dziś świat spada, schodzi na psy.
***
Otwórz swe oczy, zobacz, spójrz, popatrz
Na ten świat, co od tysięcy, od niepamiętnych lat.
***
Proces ci wytoczy, będziesz odpowiadał z wolnej stopy
Za fifkę konopi tak jak za prochy
Chociaż to jointy i weź bądź tu człowieku mądry.
THS KLIKA.