Kwiczoł (Turdus pilaris)
Dwa lata temu podczas bardzo mroźnego dnia zobaczyłem przed miejscem mojej pracy zmarzniętego kwiczoła siedzącego w około pół metrowej zaspie śniegu. Sytuacja powtórzyła się dzień później, jednak tym razem kwiczoł dostał ode mnie duże jabłko. Przez kilka dni codziennie rano dostawał swój owoc.
Przez całe dnie nie ruszał się z miejsca pilnując posiłku. Wraz z nastaniem cieplejszych dni kwiczoł odleciał. Jednak wcześniej pozwolił mi na obserwacje jego zachowania w zimę, a między innymi walkę o jabłko z innymi ptakami. Czasem musiałem iść po nowe, bo akurat podzielił się z większym od niego gawronem.