Orle mój Orle, znaku wiecznej chwały
Gdy już zawitasz w me rodzinne strony
Pokłoń się zbożu i porannej zorzy
Zanurz się w Wisły przenajświętszej ton
Tam gdzie odchodzę już nie ma Cię Polsko ma
Śniłaś się wojsku pod hiszpańskim niebem
Snem niespokojnym Ty byłaś, a siła Twa
W dalekiej drodze upragnionym celem
Snop iskier wzbił się wzwyż, jedną z tych iskier w dal poniósł historii wiatr
W listopadowe dni sen o wolności śnił Naród, co dość już miał zaborców, cel i krat
Serc młodych wybuchł żar, wieść walki niosło w dal na warszawianki zew
I gdy padł pierwszy strzał z łopotem poszli flag
Gdy przyjdzie jeszcze oręż w niebo wznieść
Gdy przyjdzie synom za kraj ojców walczyć
Wspominajcie na tych, którym w oczy śmierć
a którym drogie były Wieczne Barwy
Umilkły bębny opadł kurz w wąwozie
Obca i szorstka dziś nas przyjmie ziemia
Zagraj mi trąbko, zagraj mi o Polsce
Jest mi tak bliska, chociaż tak daleka