tyczka
kolejna potyczka
ka a a .
wszystko się wywija
w węzeł zwija,
język wykrzywia
odległość rzeczywista
droga wyboista,
oczy mrużę od blasku,
oczekujesz poklasku
wielbienia
pragnienia a a .
nici z tego będą
masz buzię denną,
daj mi jedno o
rozmowę zanim kwiatki zwiędną
ziemia sucha
cisza głucha,
ciebie nie słychać
będę czytać
słowa twoje
bo nie moje,
oczy już zmęczone one e.
pon.