photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 13 LIPCA 2012 , exif
131
Dodano: 13 LIPCA 2012

L it e r u j

 


Przykro mi bardzo pozornie, ale nie mam większej ilości wdechów by powiesić jakiś bardziej ambitny obraz ciała i duszy...

 

Z każdym wdechem tracę powietrze. Każdym wydechem zadławiam sie jego nadmiarem. Wije się głośno. Nie muszę już nawet udawać, bo i tak nikt nie chce mnie usłyszeć. Czuje straszne zmęczenie. Nie mam siły leżeć. Więc stoje. Nie mam siły płakać, więc śmieję się ukradkiem w okopie, bo..

(czasem zaskakuje samą siebie)

 

Siedze. Sobie. W. Okopie.

I pale. Mosty pale bardzo wytrwale.

 

Więc o to i jestem.

 

http://www.youtube.com/watch?v=3ZV8PB2se1A&feature=related

Światło z lampy maluje na ścianach różne formy.
To, co widzimy, jest tym czym widzimy, czy czymś chorym,
Czy czymś niedobrym jest
tak się wyłączać na ulicach?
Pięści robią mniej złego, niż słowa w morzu łez.
Jesteś nikim nawet na swojej tratwie.
Muzyka to emocje, dzięki
którym łatwiej.
Ja Tobie wierny na zawsze,
bo o to chodzi przecież.
Włączam Muzykę, Otwieram Okno i lecę.

Puszczam Muzykę.
Otwieram Okno.
I lecę.

 


Może czekoladke na dokładke?

 

Nadal nie, bo czuje.

Panowała gryząca opuszki palców cisza. A to przecież bardzo ważne. Patrz. Czuje Twoją pościel.

Stopnie brzydoty mnie przygniatają. Boję się ludzi.

 

Męczy mnie każdy gram powietrza. Przygniata senną lekkością swej dużej wagi. Boli mnie serce rabi..
mam kłopoty

może by mi poradził
rabi Nachman
ale jak mam go znaleźć
wśród tylu popiołów?

A wszystko ma się dopiero rozegrać. Tylko czy wszystko to coś, a coś to wszystko?

 


Kolejną praline musnąć proszę ukradkiem.

 

Cza­sami rodzi się we mnie ja­kiś głód życia, nie zna­na tęskno­ta za spełnieniem się w in­nych ro­lach, sma­kowa­nie ciała i duszy jeszcze nie poz­na­nej. Od­kry­wać trze­ba do końca.

 

Cmen­tarz większości z nas przy­pomi­na szachow­nicę. Niektóre po­la są za­nied­ba­ne al­bo wręcz leżą odłogiem. Kto by so­bie zaw­ra­cał głowę nag­robka­mi czy też miłościami, które pod ni­mi spoczy­wają? Na­wet naz­wiska za­tarły się w pa­mięci. In­ne gro­by po­zos­tają jed­nak ważne, choć byśmy niechętnie się do te­go przyz­na­wali. Od­wie­dza­my je często prawdę mówiąc zbyt często. Nig­dy nie wiado­mo, jak się będziemy czu­li po wyjściu z cmen­tarza: cza­sem będzie nam lżej, cza­sem ciężej na duszy. Nie sposób prze­widzieć w ja­kim nas­tro­ju będziemy wra­cać do do­mu te­raźniej­szości.

 


 

Rozbiłam się. Stukłam jedząc ciszę po turecku na milowej ścianie. Czuje się niepotrzebna. Ale spokojnie. Gdy będą czegoś potrzebować to przecież nagle poznają liczby. Przecież ponoć umieją liczyć. A ja do tego czasu przezimuje mą nostalgie.

 

 


 

Miałem trudności ze zrozumieniem tego człowieka

bo z tego co mówił przezierała jego wiedza o strasznośći świata,

raz kiedyś doznanej i odczutej aż do samych trzewi.

Zadawałem więc sobie pytanie jak zdołał poskromić

w sobie bunt i zdobył się na pokorną miłość.

Chyba dlatego, że świat choć zły ale istniejący

uznał za lepszy od nieistniejącego.

Ale także uwierzył w nieskalane piękno ziemi

sprzed upadku Adama.

Którego wolna decyzja sprowadziła śmierć na ludzi i zwierzęta.

Ale to już było coś czego mój rozum nie potrafi przyjąć.

 

Kłuje. Zaszyte. Sterczy głośno niemiłosiernie. Rozrywa. Zjada. Wylatuje prześlizgując między kończynami. Nie boli. Nie czujesz. I biegniesz. I talej. I prędzej i szybciej. A on stoi. Stoi przesuwając twą sylwetke tak krzywą. Bo przecież. A ty nie widzisz. nie czujesz. Ty jesteś. Nie jesteś. Kochasz. Siebie. Samego. A Pan Cogito chodzi i szuka rady.

 

Żyje we własnej szklanej bańce. Tłucze. Unosze się.

Drakkar

Żuczek

Milka

Star

Boli mnie. Boli namacalność nierealności. Utknęłam w czymś co sama stworzyłam. Rozmawiam z tym co nie istenieje. Dotykam. Czuje. Uzupełniam brak samoakceptacji. Życia. Oddechu. Sama siebie zabijam.

 

Szukam ciebie rabi.

 

Nic nie trwa wiecznie. I właśnie tu stoje. Kołysze się. Choroba sieroca.

 

Szukam ciebie rabi.

 

Boje się tego co ma nastąpić. Boje się oddychać, bo żal mi tlenu. Na siebie. Na życie.

 

Boli mnie serce rabi..


Ojej. Marta pisze. Ojej. Marta kopiuje.

Clavicule, Maja żyje.

Pękam.

Komentarze

ohgemmy Gdzie to wszystko
29/09/2012 17:57:24
clavicule Tylko nie znikaj całkiem
27/09/2012 11:36:25
sekwencje za tym miejscem też właściwie
26/09/2012 22:31:54
sekwencje za Tobą. mało czasu mam ostatnio żeby tu zaglądać.
26/09/2012 22:31:26
sekwencje mruczku, stęskniłam się.
26/09/2012 22:11:25
ohgemmy Chciałabym, pozdrawiam Stanisława, dziś rozmawiałam o nadawaniu imion, wszystkiemu. Przywiązanie. Lubie gdy piszesz. A ja strugam drewna podobne do ołówków, kiedyś uda się coś piekniejszego niż banał
19/07/2012 23:26:13
ohgemmy Odwiecznym moim problemem jest zbyt szybkie przywiązywanie się do ludzi...
20/07/2012 8:24:19
clavicule Męczy. I mnie to zmęczyło. Jestem zmęczona ciągłą walką. Staraniami. Jestem zmęczona takim życiem, a przecież na początku to było po prostu wygodne
19/07/2012 17:02:14
ohgemmy A u Ciebie jaki... bo ja mojego nie poznaję, stoję przed nim naga.
Tak no bo przecież tylko ja się wypalam, nie dość że naga jestem, to nie jest mi zimno, ba, jestem cała spalona ze stresu jest mi gorąco, nieuważnie stąpam po żarzących się drewienkach
18/07/2012 17:39:45
ohgemmy Ciebie zawsze... wykorzystam całą siłę, ciekawe ile jej we mnie
18/07/2012 18:11:10
sekwencje co u Ciebie, kocie?
18/07/2012 17:13:19
clavicule Nie egoistyczna. Wcale nie. Dlaczego?
Dużo razy słyszałam stwierdzenie, że mogłabym wstać, gdybym tego chciała. Czy nie taka jest prawda? Ale strach paraliżuje. Nie daje się podnieść. Więc dalej tkwię w tym dołku.
17/07/2012 8:44:36
clavicule Żyjesz? To dobrze, bo ja sama już nie wiem. Istnieję? Bez sensu trwam wciąż tak samo.
Jestem zmęczona. Nie tylko nie mam siły leżeć; nie mam też siły stać, siedzieć, iść, biegać, oddychać nawet; boję się położyć spać, bo wiem, że czeka mnie kolejny ranek z zawrotami głowy.
Głowa mi pęka.
Ale Ty jesteś inna. Wytrwała. Silna.

Lubisz. Znienawidzone przeze mnie ciało. Wiesz, dziękuję Ci.
Na naszych krętych drogach, które same sobie stworzyłyśmy. Czy to nie jest w pewien sposób zabawne? Wykreowałam sobie coś, czego nie umiem pokonać. Nie umiem tego przeskoczyć i gniję tak w miejscu nieruchoma.
14/07/2012 11:04:29
ohgemmy Lubiłam zabawę w żołnierzy odkąd dostałam od taty te malutkie i kiedy jakiś pan powiedział mi, że mogłabym dobrze strzelać. Byłam taka malutka i zafascynowana. Mimo to nie zrobiłam z tym nic a teraz mi daleko. Bo żeby kimś takim być to... trzeba być kimś niezwykłym, mi tak daleko do tego bo mam złe oceny z wfu, jedynie ojciec namawia mnie do wszelkich sportów, na szczęście. Boję się że przez te trzy dni nie dałabym z siebie wszystkiego. Mogłabym wypluć wnętrzności...
Nic się nie stało, Twoich słów mogłoby być i więcej, lubię je.
13/07/2012 22:48:35
Zobacz wszystkie odpowiedzi: 8
ohgemmy Lubię słuchać jak mój dziadek opowiada mi, och w ilu on miejscach był dowódcą. Właśnie znalazłam książkę, gdzie coś o nim jest, pan bogusław, wojsko jego życie. Lubię to i fotografię po nim, tylko jego zdjęcia były z wojska, życie jak z marzenia.
13/07/2012 23:06:19
ohgemmy Muszę ćwiczyć, nie mogę tam pójść z niczym. Mamy tyle mundurów, jak już jakiś wybierzemu musimy być mu wierni. Idę przeczytać tę książkę. Wojsko jest dla silnych ludzi, a ja tak boję się sama nie wiem czego. Dlatego lubię Cię, bo nie boisz się, chcę brać z Ciebie przykład.
13/07/2012 23:14:04
ohgemmy Kiedy czuję ten ból ciała, to zmęczenie, chcę się tylko śmiać.
13/07/2012 23:14:44
ohgemmy Przykro mi w związku z tą sytuacją. Z ojcem. Ale jesteś już żołnierzem i ktoś taki o wiele szybciej się podnosi i radzi sobie w ranach niżeli zwykły śmiertelnik. Trzymaj się ciepło, gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz, kimkolwiek zostaniesz.
13/07/2012 23:16:03
ohgemmy Masz rację! Wszystko zależy nawet od małych rzeczy i sytuacji, gdyby nie on... kto wie. Będę pisać! Będę na pewno. Ale dziś jadę na dwa dni, będę totalnie bez internetu, kochana
14/07/2012 10:08:24
ohgemmy Gdybym nie była kobietą i taką słabą jednostką która potyka się o swoje nogi, wstąpiłabym do wojska. Dużo Cię dziś tutaj, lubię tę część o okopie, choć dziś jej mało. (Gdzie uciekłam za budynek....) (... zapalić)
13/07/2012 22:18:58
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika poligonsennychmarzen.