jejku, kocham ludzi z którymi spędziłam w życiu godzinę a oni uważają się za moich zajebistych kumpli po jednym piwie. <3

uwielbiam to, że chcą się wbić na big one night in remiza, ale soorry bicz. 

nie tędy droga. 

boli mnie to że wam się w dupach poprzewracało, bo jak wy mnie to dobrze nie znacie. 

ile my ze sobą czasu nie spędzamy i jaki mamy zajebisty kontakt. 

jaka to ja jestem otwarta i ile wam mówię o tym, co się w moim życiu dzieje.

moi drodzy, nie wkurwiajcie żegnającej swoją słodką 17 obecnie zubożałej cioci.

wszystko ma swoje granice.

moja cierpliwość również.

więc, kurwa, dla zainteresowanej jednej konkretnie osoby. 

nie odkładaj pieniędzy na prezencik, znajdź sobie inne zajęcie na ten dzień, np. fapfapfap, czy coś równie ambitnego.

ale tylko mnie nie wkurwiaj. ;)

całuski, lofciam, polewana.

ps. nie lubie o takich rzeczach tu pisać, ale mam zbyt mało czasu ażeby rozmawiać z kimś indywidualnie jak dekalog polewanej nakazuje.

ide do piekła.