Snieg...
Płatkiem śniegu Ze snu spadam
płatkiem śniegu
wprost do twoich dłoni
dotykam
chłodzę
pieszczę zmysły
Skryj mnie
oddechem ogrzej
nie lękaj się chłodu
Ciepłem swego serca
okryję wczorajszą tęsknotę
xD
komentowac chociaz to i tak dawno bylo....:):):P
pozdro dla KINI:):P:)