Kategoria konkursu JA I MOJE ŻYCIE.
Patrząc na ten tytuł zaczęłam uświadamiać sobie jak wiele się zmieniło odkąd poznałam historię małej Poluni.
A zaczęło się tak...
Pewnego dnia, kiedy weszłam na nk zobaczyłam u siebie w profilu komentarz z prośbą o pomoc dla małej dziewczynki. Zostawiony był przez jakąś obcą mi osobę.
Pomyślałam sobie, "kolejny łanćuszek, jak można wykorzystywać dziecko do takich celów". Tego samego dnia znajoma dodała zdjecie dziewczynki, dla której o pomoc zwracała się tamta obca osoba w komentarzu.
Postanowiłam wejść na stronę Poli...
Zaczęłam oglądać jej zdjęcia i poznawać historię jej choroby.
Z dnia na dzień Pola stawała się coraz bliższym mi dzieckiem i coraz bardziej pragnęłam jej pomóc, chociaż za bardzo nie wiedziałam jak.
Odwiedzałam jej stronę bardzo często. Z czasem, kiedy pojawiały się smutne wieści, smuciłam się, a kiedy dobre i wesołe skakałam z radości.
Pola towarzyszyła mi wszędzie. W domu, w szkole, na wyjazdach... WSZĘDZIE.
Nie mogłam zrozumieć dlaczego ludzie tak cierpią, dlaczego cierpią małe, niewinne dzieci, a ich życie i zdrowie uzależnione jest od ilości złotówek zgromadzonych na koncie.
Właśnie na to mała Księżniczka otwarła mi oczy. Wcześniej tego nie zauważałam lub nie chciałam zauważyć.
Z dnia na dzień, z miesiaca na miesiąc Polcia stawała się coraz bliższa nie tylko mi, ale również mojej rodzinie. Pokochaliśmy ją i nie dopuszczaliśmy myśli, że coś może być nie tak.
I tak upływały długie miesiące, minął rok, zaczął się drugi, ale jej już niestety nie ma z nami... Pojawiła się pustka i żal... Przecież wszyscy... Jej wspaniali rodzice i przyjaciele starali się zrobić wszystko by Polunia pokonała chorobę, z którą walczyła prawie całe życie. Walcząc uczyła mnie pokory i tego aby być silnym i uśmiechniętym nie zważając na to co się dzieje.
Kiedy jest mi źle przypominam sobie chwile... Bardzo krótkie, ale jakże ważne... Kiedy mogłam trzymać ją za rękę i patrzeć na jej promieniejący uśmiech. Rozmawiać z jej rodzicami i poznać jej kochane rodzeństwo. Żegnając sie z nimi nie wiedziałam i nawet nie dopuszczałam do siebie takich mysli, że za miesiąc Księżniczki nie będzie już z nami...
I choć ten czas jest tak bardzo trudny wierzę, że ona patrzy na nas z góry i daje nam siłę, aby cieszyć się z życia i nie zapominać o tych, którzy najbardziej nas potrzebują.
Aniołku spotkamy się kiedyś wszyscy i już nigdy nic nas nie rozłączy. Ktoś kiedyś mądrze powiedział mi, że śmierć jest zbyt błachym powodem aby przestać kochać. Zawsze będziesz miała miejsce w moim sercu zarówno Ty jak i Twoi bliscy.
[*]
Ten blog bierze udział w konkursie Blog Roku 2009 w kategorii Ja i moje życie
Jeśli chcesz oddać na niego głos,
wyślij SMS o treści A01091 na numer
UWAGA! Znak 0 to cyferka zero ! Pamiętajcie także aby nie wstawiać żadnych spacji!
7144. Koszt SMS, to 1,22 zł brutto
Dochód z SMSów zostanie przekazany na turnusy rehabilitacujne dla osób niepełnosprawnych.
Razem możemy więcej! Niech lekcja miłości rozpoczęta przez naszą, kochaną Polunię trwa nadal!
Pamiętajmy, że każde Dobre Serduszko jest jak fontanna radości!