Jutro mija kolejny miesiąc od odejścia Poluni.
Często wracam myślami do czasu, kiedy miałam okazję trzymać ten mały cud za raczkę.
Nigdy nie zapomnę jej ślicznego głosiku i radosnego śmiechu...
Niestety żaden dzień się nie powtórzy, pozostaje jedynie radość w sercu, że te piękne chwile sie wydarzyły i smutek, że przeminęły.
Aniołku pamiętamy o Tobie cały czas, nie tylko w każdy dziesiąty dzień miesiąca
((*))
***
Przepraszam, że bardzo malutko tutaj ostatnio pisałam, ale problemy osobiste mnie pokonały na ten moment.
Obiecuję, że tak długa przerwa się już więcej nie powtórzy.
Dziękuję, że jesteście !