Kolejne słodziakowate zdjęcie :)
Hiszpania 2010 :)
jeszcze 2 dni.
nareszcie spadł deszcz. moje wybawienie i największe błogosławieństwo wszechświata.
+ miliard do morali
z okazji deszczu trochę przemyśleń.
czasami mi przykro, że niektóre osoby poznały mnie tylko z jednej, gorszej strony. przykro mi, że nie poznały mnie lepiej, prawdziwiej. ale nie cofnę czasu i nie naprawię tego. bo mogłabym zmienić teraźniejszość, a czego nie zrobiłabym za nic na świecie.
2 długie dni.
a teraz znikam. czeka na mnie książka, chipsy i wygodny fotel.
niach niach niach